W tym roku rodzice postanowili sobie wyprawić wspólne urodziny. Nie mogło się obyć bez tortu. Poszłam w klasykę…
Jeszcze raz 100 lat Kochani!
PS.
w środku ku dzikiej radości dzieci (i nie tylko…) szarlotka na zimno 🙂
Czterdzieści lat razem! Taka liczba robi wrażenie, szczególnie w dzisiejszych czasach.
Danusia i Marek właśnie świętowali kolejną rocznicę.
Miałam zrobić tort biało-czarny, coś jak ten, który już jest na blogu, ale przy tak wyjątkowej okazji nie będę powielać tortu. Zrobiłam więc taki:
Nad różami trochę posiedziałam, ale jestem z nich dumna: